zamknij
Nasz portal stosuje pliki cookies w celach świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie oraz w celach statystycznych i reklamowych. Konfigurację obsługi plików cookies możecie Państwo znaleźć w ustawieniach swojej przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej polityce cookies.
PFRN
Panel użytkownika
Zaloguj jako pośrednik / zarządca  
Nowe technologie - pośrednik zyska czy starci?

 

Na temat najnowszych technologii internetowych rozmawiamy z Romanem Młodkowskim, znanym do tej pory doskonale jako dziennikarz biznesowy. Czym się Pan teraz zajmuje?

Jestem dyrektorem strategii i komunikacji w firmie Operator Chmury Krajowej. Jest to spółka, która została utworzona z inicjatywy Polskiego Funduszu Rozwoju i banku PKO PB, po to, żeby pomóc polskiej gospodarce zwiększyć wykorzystanie technologii Cloud Computingu (po polsku nazywanymi chmurowymi), a przez to zwiększyć dynamikę innowacyjności. Bo chociaż mamy wiele innowacyjnych, bardzo fajnych firm – start-upów,  to ogólny poziom innowacyjności polskiej gospodarki jest w Europie na czwartym miejscu od końca. 

 

 

To rzeczywiście nie najlepiej. Chciałabym zapytać w tym kontekście o pośredników i zarządców. W zawiązku z tym, że technologie internetowe bardzo się rozwijają, pośrednicy  obawiają się o przyszłość swojego zawodu. Czy słusznie? 

To trochę zależy od tego, czy ktoś, kto prowadzi firmę zajmującą się obrotem nieruchomościami, jest konserwatystą  i chce wierzyć, że w jakiś cudowny sposób świat pozostanie taki, jakim był; czy jest po stronie postępowej i zakłada, że w programie minimum trzeba te zmiany zaakceptować i wykorzystać, a w programie mniej niż minimum, spróbować być pierwszym, który nowe technologie wprowadza i uzyskuje dzięki nim przewagi konkurencyjne. Bo o co chodzi z nowymi technologiami? O to, żeby uzyskać przewagę nad konkurentami, wynikającą na przykład z tego, że dokładnie ten sam efekt dla klienta można otrzymać,  ponosząc o wiele mniejsze nakłady.  Czyli na przykład chodzi o automatyzację procesów biznesowych, która powoduje, że szereg rzeczy, które robili dotychczas ludzie – robi teraz maszyna.  Ma ona tę przewagę, że jej się nie płaci pensji i że się nie męczy,  co najwyżej się restartuje raz na dobę  –  a to wszystko oznacza duże niższe koszty. I te koszty się odkładają i dają możliwość dużo szybszych działań biznesowych, niż mogą to robić ci, którzy pracują, wykorzystując wyłącznie stare technologie.  

 

To  oczywiście ma drugą stronę, bo ludzie boją się o swoje stanowiska pracy. Ale co, jeśli chodzi o sztuczną inteligencję – komputerowe algorytmy, na podstawie naszej aktywności w sieci, właściwie znają nas lepiej niż nasi przyjaciele. 

Rzeczywiście, przyjaciołom mówimy to, co chcemy, żeby o nas wiedzieli, a algorytmy są w stanie śledzić, czym się interesujemy, otwierając rożnego rodzaju zdjęcia czy filmy... 

 

Czy sztuczna inteligencja to sojusznik pośrednika czy wróg? 

Chciałoby się powiedzieć, że sojusznik, bo jeśli dobrze wykorzystać potencjał, który się w tych technologiach kryje, można zautomatyzować szereg procesów i uzyskiwać szybciej lepszy efekt. Wyobraźmy sobie, że korzystając z tej wiedzy, jaką różne firmy mają na temat swoich użytkowników, możemy szybciej zidentyfikować potencjalnych nabywców, którzy rzeczywiście mają pieniądze i w związku z tym są w stanie kupić daną nieruchomość. Bo przecież jest sporo klientów, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupno,  jednak to ich nie powstrzymuje przed oglądaniem kolejnych nieruchomości.  Jeśli będziemy mieć odpowiednią wiedzę,  będziemy się szybciej rozwijać, będziemy mieć lepszą sprzedaż, nasza praca będzie bardziej efektywna. Ale oczywiście pytanie zawsze brzmi: która z firm obecnych na rynku będzie w stanie pozwolić sobie na nową technologię i w związku z tym znaleźć się w grupie tych, którzy atakują rynek,  a nie tych, którzy są w defensywie? To,  jeśli  mogę wrócić do Operatora Chmury Krajowej, dla którego teraz pracuję,  jest jednym z powodów, dla których powstaliśmy. Chmura nie tylko jest odmiejscowionym twardym dyskiem, na którym możemy przechowywać dane, ale w coraz większym stopniu dostępem do bardzo zaawansowanych technologii, na które pojedyncze firmy, nawet stosunkowo duże,  nie mogłyby sobie pozwolić. Jednak  kiedy współdzielą, to się staje dostępne: współużywają  np. algorytmów sztucznej inteligencji, czy  –  ciągle jednak na razie trzeba mówić – uczenia maszynowego.  Bo firma wykorzystuje tylko tyle technologii, ile potrzebuje w danej chwili, nie płacąc za pozostały czas. Bo jeśli inwestujemy tylko w siebie, kupujemy, używamy, a w weekend stoi i się kurzy, ale kosztuje bo zużywa prąd,  trzeba to amortyzować, generalnie jest to mniej opłacalne działanie. Chmura jest dobrym rozwiązaniem, które umożliwia korzystanie z nowoczesnych technologii. Niewątpliwie warto przy tym wiedzieć, jakie są trendy i umieć sobie wyobrazić zastosowanie tych technologii w swojej firmie, a nie zakładać, że zmiany, które niesie świat są u tych i u tamtych, ale nie u nas. Że wszystko będzie takie jak było. I to z pewnością dotyczy również świata obrotu nieruchomościami. 

 

Człowiek musiałby mieć zamknięte oczy, gdyby nie rozumiał, że podstawą naszego życia jest zmiana...

Tak, chociaż często jest ciężko w biegu zrozumieć, jaka jest natura tych zmian i co one właściwie znaczą. 

Są dwie warstwy tego, co się nazywa PropTech – Property Technologies, czyli odpowiednika FinTechu, tyle że dla rynku nieruchomości. Pierwsza warstwa, to były tablice ogłoszeniowe w Internecie, których pojawienie się nie tak bardzo zaszkodziło firmom obrotu nieruchomościami, co gazetom.  Okazało się bowiem, że w prasie 50 procent ogłoszeń drobnych stanowią samochodowe i nieruchomościowe. W tym przypadku jednak  pośrednicy stracili bardzo ceną rzecz, którą mieli do zaoferowania, czyli  wyłączność na dostęp do popytu i podaży, czyli dostęp do tych, którzy szukają i do tych, którzy mają do zaoferowania. W  zasadzie jednak nie da się kupić nieruchomości z Internetu –  te ogłoszenia są tak przygotowane, że trzeba jednak pójść do pośrednika. Bo oczywiście nieruchomości dobrze nie widać, nie wiadomo, gdzie ona się znajduje. Natomiast  pojawił się już PropTech 2.0, który przynosi takie rozwiązania, jak sztuczna inteligencja w procesie wynajęcia. Jest to polski start-up Ada (urodzona we Wrocławiu sztuczna inteligencja),  który składa taką oto  obietnicę rynkową, że wynajmie mieszkanie sprawnie i dostosuje do moich potrzeb, podsunie te oferty, które znajdują się w lokalizacji,  która mnie interesuje i w określonym przeze mnie budżecie i nie będę musiał przeglądać licznych ogłoszeń. Oprócz tego, w Ameryce, za sprawą banków, pojawił się trend iBuying,  który polega na tym, że to firma pośrednicząca kupuje od swojego  klienta jego nieruchomość, nie zaś inny uczestnik rynku. W związku z tym powstaje zjawisko quasi płynności – jeśli chcemy zamienić jedną nieruchomość na drugą, a nie możemy znaleźć kupca, pośrednik kupi ją ode mnie bardzo szybko. W tym celu będzie się posługiwał różnymi danymi statystycznymi interesującej nas dzielnicy, stopniem zamożności mieszkańców, charakterystyką popytu na nieruchomości w tej okolicy, dzięki czemu będzie potrafił precyzyjnie określić, ile jest gotów mi zapłacić  za transakcję. To będzie duża rewolucja na rynku. 

 

Czyli jeżeli pośrednicy są otwarci, to właściwie śmiało mogą patrzeć w przyszłość; najważniejsze, żeby chcieli się uczyć, nie bali zmian i żeby rozumieli, że technologie nie są po to, żeby ich zastąpić, tylko żeby pomagać. 

Nie mogą się bać, tylko muszą z odwagą myśleć, jak przebudować swój model biznesowy tak, żeby zmaksymalizować korzyści, albo powiem już tak bezczelnie, te przychody, które dzięki technologii można uzyskać. Nie ma co bronić starych strategii działania, których na dłuższą metę się obronić nie da. 

 

 

 

Sprawdź pośrednika
Sprawdź zarządcę
DOŁĄCZ DO SIECI
Facebook Twitter Youtube
PFRN poleca
Obowiązkowe OC dla pośredników i zarządców
firmy stosujące Kartę Praw Klienta